Z dr. Jackiem Furgą, prezesem Centrum Prawa Bankowego i Informacji, o minionych 25 latach i nowych pomysłach rozmawiał Bohdan Szafrański.
W tym roku mija 25 lat istnienia Centrum Prawa Bankowego i Informacji, jak z tej perspektywy można ocenić efekty podejmowanych w minionych latach działań?
– Moja przygoda z bankowością rozpoczęła się w czasie, gdy powstawał Związek Banków Polskich. Wtedy też kształtowały się regulacje funkcjonowania banków w warunkach gospodarki wolnorynkowej. Co prawda z wykształcenia jestem inżynierem mechanikiem o specjalizacji z zakresu automatyki przemysłowej, ale Wydział Mechaniki Precyzyjnej Politechniki Warszawskiej, który ukończyłem w roku 1983, dawał również bardzo dobre przygotowanie menedżerskie. Aktywny udział w międzynarodowej wymianie studenckiej podczas nauki oraz pobyt – w okresie stanu wojennego – w RFN, zaowocowały zbudowaniem interesujących relacji i zaproszeniem do współpracy ze strony największej niemieckiej kasy oszczędnościowo-budowlanej Bausparkasse Schwaebisch Hall A.G. Od początku lat 90. uczyłem się w Niemczech praktyki bankowej, a w Polsce uzupełniałem wiedzę teoretyczną i współuczestniczyłem w tworzeniu nowych rozwiązań organizacyjnych i prawnych na rzecz rodzimego sektora bankowego. W latach 1992–1993 ukończyłem studia podyplomowe: Funkcjonowanie Gospodarki Narodowej oraz Pieniądz i Bankowość na Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat, najpierw jako przedstawiciel Bausparkasse Schwaebisch Hall AG w Polsce, a następnie jako prezes zarządu HypoVerenisbank Banku Hipotecznego i wiceprezes zarządu Śląskiego Banku Hipotecznego na tyle aktywnie uczestniczyłem w pracach Związku Banków Polskich, że w maju 2006 r. otrzymałem zaproszenie do udziału w zarządzaniu Centrum Prawa Bankowego i Informacji. Patrząc z tej perspektywy na to, co działo się kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu, sądzę, że wyzwania, jakie dzisiaj stoją przed nami, są porównywalne do tych, które wówczas stały przed sektorem bankowym i instytucjami go obsługującymi. Wtedy budowano zręby bankowości. Dyskutowano o prawie bankowym i pozycji ustrojowej Narodowego Banku Polskiego. W obecnych realiach, przy pewnych próbach rewizji tego, co do tej pory zrobiono, stajemy wobec wyzwania, by to, co się da – uporządkować, a to, co konieczne – zachować. Bankowość jest krwiobiegiem gospodarki i bezpieczne funkcjonowanie banków oznacza bezpieczne lokaty i depozyty klientów, ale również możliwość finansowania potrzeb gospodarki i obywateli w formie kredytu lub pożyczki.
Jakie są dziś zagrożenia dla sektora finansowego i jak wygląda na tym tle współpraca banków?
– Niepokoi mnie postępujący indywidualizm banków i koncentrowanie się wyłącznie na bieżącym wyniku finansowym. Uczestniczę w różnych spotkaniach i mam odczucie, że ubywa osób myślących kategoriami sektora i kraju. Zaczyna dominować koncentracja na zysku, co przekłada się niestety między innymi na szukanie oszczędności, a co w przypadku niektórych banków powoduje ograniczanie uczestnictwa zarówno finansowego, jak i osobowego w różnego typu międzybankowych oraz ponadśrodowiskowych inicjatywach ZBP i CPBiI. Jest potrzeba, żeby przypomnieć sobie czasy, w których prezesi i wiceprezesi banków pojawiali się osobiście na posiedzeniach komitetów, rad oraz uczestniczyli w dyskusjach i przy wypracowywaniu wspólnych rozwiązań. Dziś na tych spotkaniach pojawiają się eksperci, i to bardzo dobrze, jednak z reguły nie mają oni możliwości podejmowania nie tylko wiążących decyzji w imieniu banku, ale nawet składania deklaracji udziału w konkretnych działaniach. Nie chodzi zresztą nawet o wymiar finansowy takich decyzji. Coraz częściej pojawia się problem dzielenia się informacjami i ich wymianą w ramach międzybankowych rejestrów i baz danych, należących do Związku Banków Polskich, a obsługiwanych od lat przez Centrum Prawa Bankowego i Informacji. Zwłaszcza dziś taka wymiana informacji o procedurach i problemach banków nabiera coraz większego znaczenia. Związek wychodzi naprzeciw tym potrzebom. Chodzi tu na przykład o systemy zapewniające cyberbezpieczeństwo. Pojawiają się próby wyłudzeń o zupełnie nowym charakterze i dlatego wymiana informacji oraz wzajemna edukacja są bardzo potrzebne. W gronie specjalistów z banków powinniśmy się o takich zdarzeniach informować. Z niepokojem obserwuję też decyzje niektórych zarządów banków zmierzające do ograniczania uczestnictwa w bazach wymiany międzybankowej w systemie SARFIN i AMRON. Podawanym powodem jest spowolnienie w zakresie udzielania kredytów hipotecznych przez bank i brak uzasadnienia obarczania któregoś z pracowników zadaniami, które dziś nie przekładają się na wynik finansowy. Są tylko kosztem. Podczas gdy efektów nie można mierzyć tylko w kategorii bieżącej opłacalności lub nieopłacalności. Dziś dany bank jest mniej aktywny, ale za pół roku lub za rok sytuacja może się zmienić. Ciągłość w zasilaniu informacją nawet o braku aktywności w danej dziedzinie jest bardzo istotna dla pozostałych banków, bo mogą i powinny, wykorzystując takie dane, kreować swoją politykę i strategię. Stajemy też dziś przed nowym wyzwaniem. Jest nim ustawa o kredycie hipotecznym, która w lipcu br. wchodzi w życie. Już spotykamy się z sygnałami świadczącymi o potrzebach banków dotyczących obowiązku szkoleń. Zgodnie z ustawą może być konieczne przeszkolenie od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy osób, i to nie tylko w sektorze bankowym, ale i pracowników w firmach pośredniczących w sprzedaży kredytów hipotecznych, agentów współpracujących z pośrednikami i bankami. Niektórzy sugerują, że szkolenie powinno też objąć innych uczestników obrotu nieruchomościami, nawet mających incydentalny kontakt z dokumentacją lub z klientem, który za chwilę stanie się kredytobiorcą w jednym z banków. To będzie ciągłe działanie, bo co trzy lata uczestnicy procesu, zarówno kadra kierownicza podmiotów, które obejmuje ustawa, jak i personel tych podmiotów muszą poddać się weryfikacji i kontroli wiedzy.
…
Zachęcamy do lektury całej rozmowy w czerwcowym numerze Miesięcznika Finansowego BANK – www.aleBank.pl