Rządowy projekt ustawy o kredycie konsumenckim zawiera propozycje niezgodne z Dyrektywą o kredycie konsumenckim (ocena zdolności kredytowej i dostęp do rejestrów kredytowych), jak i propozycje, które daleko wykraczają poza regulacje Dyrektywy, poprzez wprowadzanie rozwiązań, których nie ma w żadnym z krajów UE i które cechują się daleko idącą restrykcyjnością (sankcja kredytu darmowego) lub które są niezgodne z literą i duchem Dyrektywy, destrukcyjnie wpływając na rynek kredytów ratalnych (kredyt wiązany).
Takie rozwiązania podnoszą koszty dla konsumentów oraz zaburzają konkurencję na rynku usług finansowych w Europie, ponieważ kredytodawcy z innych państw członkowskich działać będą w ramach przepisów właściwie implementujących Dyrektywę i daleko mniej restrykcyjnych niż przepisy polskiej ustawy.
Mając na uwadze powyższe, szerszego omówienia wymagają zwłaszcza kwestie badania oceny zdolności kredytowej, kredytu wiązanego i sankcji kredytu darmowego. Projekt ustawy wprowadzając pojecie oceny ryzyka kredytowego błędnie implementuje Dyrektywę o kredycie konsumenckim. Badanie zdolności kredytowej oraz ocena ryzyka kredytowego nie są z punktu widzenia banku tożsame. Pojęcie „ryzyka kredytowego” (ang. credit risk) jest pojęciem używanym dla potrzeb zarządzania ryzykiem przez banki (odnosi się do banku, nie do klienta i jego możliwości zaciągnięcia zobowiązania). Ocena zdolności kredytowej, to indywidualna ocena możliwości spłaty kredytu przez osobę o ten kredyt wnioskującą, w wyniku której kredytodawca jest w stanie zweryfikować, czy klient jest zdolny do spłaty kredytu wraz z odsetkami w określonych terminach spłaty. Warunkiem odpowiedzialnego kredytowania jest prawidłowa ocena zdolności kredytowej konsumenta. Aby ocena ta była prawidłowa kredytodawca powinien opierać ja na danych kompletnych, aktualnych i rzetelnych.
Kolejna kwestia to kredyt wiązany, a konkretnie zakaz zobowiązywania konsumenta w umowie do zwrotu towaru w przypadku odstąpienia od umowy o kredyt. Zasada, iż konsument nie może być umownie zobowiązany do zwrotu towaru w przypadku odstąpienia od umowy o kredyt, sformułowana w projekcie ustawy o kredycie konsumenckim, z punktu widzenia obrotu gospodarczego generuje nieuzasadnione masowe ryzyko odmowy zwrotu zakupionego towaru przez konsumentów. Powyższy przepis nie jest wymagany przez Dyrektywę, wprowadzony został do projektu ustawy celem rzekomego zwiększenia ochrony konsumenta, może tymczasem działać nie tylko na niekorzyść sprzedawców, którzy staną przed koniecznością długotrwałych procesów sądowych w zakresie zwrotu ceny a tym samym na niekorzyść kredytodawców, skoro wobec niekorzystnych przepisów ograniczony zostanie rynek sprzedaży wiązanej, ale także na niekorzyść konsumenta (wbrew unijnej zasadzie responsible borrowing), kiedy konsument nie zdecyduje się na oddanie towaru i w przypadku braku zwrotu ceny towaru poniesie znacznie większe koszty dochodzenia należności, w tym egzekucji sądowej i komorniczej. Idea rozwiązania umów kredytu wiązanego powinna polegać na tym, aby wszystkie trzy strony zwróciły sobie wzajemnie świadczenia w stanie nienaruszonym.
Poważne wątpliwości budzi także sankcja kredytu darmowego. Proponowane rozwiązanie, gdzie sankcja działa z mocy prawa, jednoznacznie godzi w pewność obrotu gospodarczego i finansowanie przez banki sektora konsumenckiego. Wątpliwości budzi również uprawnienie do skorzystania z sankcji kredytu darmowego także po wykonaniu umowy. Jest to propozycja stanowiąca swego rodzaju ,,nadużycie ustawowe’’, sprzeczna wręcz z zasadami współżycia społecznego. Wzorem niektórych państw członkowskich UE należy ograniczyć możliwość skorzystania z sankcji do roku po zawarciu umowy (a nie roku od dnia wykonania umowy), gdyż nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, aby takie uprawnienie zostało przyznane także po spłacie kredytu. Ważne jest także zapewnienie zgodności ustawy z wyrażoną w Dyrektywie zasadą proporcjonalności sankcji poprzez jej ograniczenie do 50 % należnych odsetek i kosztów.
Jerzy Bańka
Wiceprezes ZBP